Historia zaczęła się kilka lat temu, kiedy urodził się mój syn Krzyś. Podobnie jak w przypadku starszej córki Kasi, chciałam zapewnić mu jak najlepsze możliwości rozwoju, stwarzając mu do tego przestrzeń i dając zabawki, które powinny stymulować jak najszerszy zakres psychomotryki małego dziecka.
Długo czytałam opisy, porównywałam i kupowałam jedynie to, co rzeczywiście było zgodne z moimi preferencjami. Czegoś mi jednak brakowało. Dla mnie wyzwaniem było pomóc mojemu synkowi skupić uwagę dostatecznie długo na czymkolwiek. Postanowiłam stworzyć dla niego zupełnie nową zabawkę – książkę sensoryczną.
Spotkałam się z kilkoma produktami na rynku, ale nie spełniły moich oczekiwań pod względem wielkości, wytrzymałości czy różnorodności zadań do wykonania, więc zaprzęgłam doświadczenie wyniesione ze studiów za zakresu Architektury Wnętrz i Wzornictwa Przemysłowego i zabrałam się do szycia. Książeczka sprawdziła się nie tylko u mnie, ale też u moich znajomych oraz różnych instytucjach pracujących z dziećmi.
W wyniku prób, które przeprowadziłam na własnym dziecku i na dzieciach znajomych, obecnych klientów żłobka i przedszkola "ELFIK" zaobserwowałam, że rezultaty zastosowania książki są niezwykłe: długie skupienie na jednym zadaniu i zabawa. Wtedy pomyślałam: jeżeli książeczka stworzona wg zasad Montessori wspomaga rozwój dziecka, bawi, uczy skupienia, koncentracji na wykonaniu jednej czynności, wycisza i edukuje, to, jaki potencjał w rozwoju i kształceniu da połączenie książeczki sensorycznej z umiejętną aranżacją pokoju dziecka?